Jestem z M (5 lat) w mieście. Podchodzi do nas nieznajoma starsza pani i wychwala go, jaki to on cudny i jaki grzeczny i jaki spokojny i jaki … och i ach! Po tym spotkaniu rozmawiamy.
Ja: M, a po co ta pani do nas podeszła?
M: No, żeby porozmawiać, nie?
Ja: A o czym?
M: O życiu chyba….